poniedziałek, 10 marca 2014

Alexz Johnson in Berlin / photo + video

Words can not express what had a place in Berlin some time ago (17/02/14). I'm still unable to describe how extremely talented Alexz Johnson is. Her voice is as much beautiful as her heart... This show was worth waiting for. Even 10 years. I had waited for some kind of 'breakthrough' moment in my life, a light in a tunnel, but I haven't expected anything like that.  





 My face after a chat with my idol  and "I can't believe it" eyes ;D







 "I really can't believe it" eyes












That's just a little piece of what I've experienced there. The rest will stay in my heart forever.

środa, 12 lutego 2014

#days left: 5

Przez ostatnie 10 lat Alexz Johnson inspirowała mnie nie tylko muzycznie, a też wizerunkowo. Choć nie zawsze wyglądało to dobrze... :P

For the last 10 years Alexz Johnson has inspired me not only musically. I wanted to look like her, no matter what the result would be... :P

















wtorek, 11 lutego 2014

#days left: 6


Za każdym razem, kiedy ktoś zadaje mi pytanie 'czego słuchasz?' mam zaćmienie umysłu. W takiej sytuacji zawsze wychodzi na jaw, kogo podziwiam najbardziej. Kate Bush i Alexz Johnson. Oczy osoby siedzącej naprzeciw robią się duże i dowiaduję się, że mój rozmówca ich 'nie zna'. I niech żałuje.

Moja przygoda z Alexz Johnson zaczęła się jakieś 9, może 10 lat temu. Serial "Instant Star - Gwiazda od zaraz" liczył 4 sezony. Przez 4 lata mogliśmy oglądać początki głównej bohaterki, Jude Harrison, w show-biznesie, walkę o swoją własną muzykę i rzecz jasna, miłość Tommy'ego Q. Gdy w ostatnim odcinku przyszło jej wybierać pomiędzy miłością a muzyką, wybrała muzykę. Dlatego, pomimo iż serial nie jest już emitowany od ponad 5 lat, w moim odczuciu nie zakończył się nigdy. Alexz Johnson nagrywa, koncertuje, a nawet zawitała do Europy kilka tygodni temu. Jeszcze 6 dni i zobaczę jej koncert na żywo. Na własne oczy. I uszy. 

Every time when someone asks me 'What kind of music I listen to' I have a complete eclipse of the mind. My response proves who I admire most. Kate Bush and Alexz Johnson. Eyes of the person sitting in front of me get bigger. 'I don't know them'. Your lost.

My journey with Alexz Johnson has started about 9-10 years ago. Tv-show called "Instant Star" had 4 seasons. 4 years of supporting Jude Harrison's career in show-business and her relationship with Tommy Q. In the finale episode Jude had to choose between her first love and music career. She chose music. I've never felt disappointed that someone had decided to end the show. I watched it for Alexz. And since then, she still records and performs. Now my idol is having a tour around a Europe. And I will be at one of her concerts. In Berlin. 6 more days and my dream will come true. It seems so surreal ...




/taki tam cover piosenki Alexz Johnson "Skipping Stone" po mojemu/



















poniedziałek, 10 lutego 2014

WARSAW, 6.02.2014, ELLIE GOULDING

Koncert odbył się w czwartek. Mamy poniedziałek, a ja dopiero odzyskałam siły. Była energia, było na żywo, był genialny zespół, a przede wszystkim, była piękna i niesamowicie utalentowana Ellie Goulding.

Akcja fanów polegała na ubraniu się w jaskrawe/cekinowe/świecące/kolorowe stroje oraz przyniesieniu ze sobą napisu 'YOU MY EVERYTHING' (co było przecudowną niespodzianką dla Ellie, a także dało niesamowity efekt). Przyznaję się, napisu nie zrobiłam. Stałam jakieś 10 metrów od sceny, a ścisk był tak wielki, że momentami nie byłam w stanie podnieść rąk do góry, także do momentu, kiedy w głośnikach rozległo się You my everything - kartka byłaby w opłakanym stanie...




Ale pierwsza część akcji wyszła mi bezbłędnie. Ba, nawet czułam się wyjątkowa, bo chyba nikt nie wziął sobie tego tak mocno do serca, co ja.






Przed rozpoczęciem koncertu większość ludzi musiała odstać swoje w magicznej kolejce przed halą TORWAR. Mimo, że drzwi były otwarte od 18:00 najbardziej wytrwali przyszli zająć swoją pozycję dużo wcześniej (słyszałam coś o 5 - 6 h). Ja wolałam pospacerować po Warszawie, przyszłam sobie po 18:00, wystałam z 40 minut.

Po zajęciu optymalnego miejsca na płycie, w odległości ok 10 m od sceny moim widokiem było to:


Nie było źle. Po kilkunastu minutach miałam za sobą to:


co utwierdziło mnie w przekonaniu, że moje miejsce na tym wielkim parkiecie nie jest wcale takie złe.

I kiedy w końcu po długim oczekiwaniu wyszła ona:

było mi wszystko jedno. Dostałam jakiegoś zastrzyku energii, że skacząc przez ponad godzinę, wykrzykując słowa jej piosenek, piszcząc, klaszcząc, tańcząc - nie byłam ani trochę zmęczona. No i gardło nadal zdrowe. Ten koncert był niesamowity pod każdym względem. Nie mogłam uwierzyć momentami, że ona śpiewa, na żywo, i w dodatku kilka metrów ode mnie. Bez playbacku, bez przebieranek i niepotrzebnych udziwnień. 

Niestety, moje zdjęcia są bardzo kiepskiej jakości i wyglądają mniej więcej tak:

więc podaruję sobie dalszą publikację.

Podsumowując.
Czy poszłabym drugi raz na koncert Ellie Goulding?
Tak.
Zatem, ile godzin wcześniej bym ustawiła się w kolejce?
Dziesięć.
W którym rzędzie planuję wówczas stać?
W pierwszym.




Before the show:

and after:


Jedynym minusem całej imprezy był brak telebimów... serio, jak już organizujemy koncert, gdzie miejsce dla większości ludzi to płyta (bo to ten typ koncertu, na którym nie da się wysiedzieć w miejscu) a też zwiększamy ilość dostępnych biletów na tej płycie poprzez zamianę hali na większą, to musimy się liczyć z tym, że nie będzie 2 rzędów ludzi, a ze sto razy więcej. Zdarza się też, że człowiek mierzący > 180 cm stoi tuż przed nami i od czasu do czasu bierze swą niezbyt wysoką dziewczynę na ramiona romantycznie zasłaniając show całej kolumnie ludzi stojącym za nim. W takich jak i innych przypadkach telebim byłby bardzo miłym rozwiązaniem. 

środa, 4 grudnia 2013

#2 NO MORE DRAMA

A while ago I had started to have second thoughts about mine project... too many maybes caused mine break, too many fears about failure... But today I told to myself - NO MORE DRAMA and KEEP GOING girl ! It will be difficult. People will NOT care about you or your covers and your songs won’t change the world. But maybe one day something will change. And exactly this “maybe” gives me a whole lot hope and strength to work more and more.

Couple of years ago, in one of my favorite tv-shows - Instant Star I heard:

Tommy Quincy: Look, working on a song... it's like falling in love. At first it's a rush, but then it gets painful and sometimes you gotta walk away. But sometimes you come out with something beautiful, like that song. I mean, change can be good, Jude. You want proof? Just listen.
Don't quit. Cause you're it, girl. You're the real thing. You're even better.

And with this beautiful quote of the day I wish you all, my random visitors, to have a very good and sunny day!

New video - soon! ;)






!!!!!!!!!! something new !!!!!!!!!!!:

ciao !


środa, 6 listopada 2013

PROJEKT IMPULS #1

THE IMPULSE PROJECT

Just to make it clear - English is not my mother tongue and I will make plenty of mistakes so at the beginning I sincerely apologize! So why did I decide to write in foreign language? Simple, I want to stay in touch with my friends from abroad and also to make it more understandable for all visitors.  

 It took me a long time to finally take the first step and start with my project. In past few months I spent a lot of time working on every detail and finally - here I am!
  
Impulse Projects is every step I take to make my biggest dream come true... Sounds like a lame quote taken from Disney movie... and I’m not a princess, I don’t live in palace and there’s no Fairy Godmother to help me... so I decided to take it into my own hands.

I love to sing. I love to write songs, playing at my piano. I love music, and I cannot imagine my life without it. Even when I tried to do something different, there was always music in me. And now I want to make it loud.


For now, The Impulse Project includes youtube channel (click the link below) and this silly blog, where I’ll post everything about how my journey goes ;D

____________________________________________________________

PROJEKT IMPULS

Długi czas zwlekałam z postawieniem pierwszego kroku, aby mój projekt ujrzał światło dzienne. Intensywnie, od kilku miesięcy dopracowywany wreszcie wyjdzie poza mury mojego pokoju i oto jesteśmy, zatem... WITAJCIE!

Czym jest PROJEKT IMPULS?

Są to wszystkie działania, które podejmuję w celu spełnienia mojego największego marzenia. Brzmi to jak cytat wycięty z bajki Disneya, a że księżniczką nie jestem, w pałacu nie mieszkam i żadna dobra wróżka mi nie pomoże - wzięłam sprawy we własne ręce.

Kocham muzykę. I nie wyobrażam sobie mojego życia bez niej. Próbowałam iść innymi ścieżkami, które - serio, nie miały nic wspólnego z moją pasją, choć za kilkanaście lat mogłyby okazać się o wiele bardziej pewnymi. Ale ja tak nie mogę. Nie potrafię wyciszyć tego, co we mnie gra. Ja chcę to nagłośnić. Dlatego też dołożę wszelkich starań, żeby moje piosenki docierały do jak najszerszego grona. Ale wszystko po kolei...

PROJEKT IMPULS obejmuje kanał na stronie youtube.com (link poniżej) oraz tego bloga, na którym publikować będę całą tę wyboistą drogę. Zatem - ruszamy! i zapraszam do śledzenia mojej wielkiej podróży w nieznane :D

PROFIL NA YOUTUBE





I hope you enjoy it
Thanks for your time & see you soon maybe? ;-)

xoxo


me